robi_10 pisze:chętniej bym w końcu zobaczył jakieś usprawnienia pod kątem poboru prądu, bo jego konsumpcja z generacji na generację rośnie w zatrważającym tempie, a już na pewno nie tak liniowo do wydajności jak kiedyś i trochę to wygląda jakby nikt się tym nie przejmował
Też jestem przerażony tym co się obecnie dzieje z rozwojem układów scalonych i gdzie nas to zaprowadzi. Jeszcze 10 lat temu przekroczenie 150W poboru mocy samego CPU traktowano jako ekstremalne podkręcanie i pukano się w czoło. Teraz konsumenckie procesory potrafią dobić do 250W na ustawieniach domyślnych, a zasilacze 750W jeszcze 5 lat temu będące fanaberią dla bogatych z dwoma GPU w SLI teraz zaczynają być standardem nawet w średniej klasy pecetach.
Dlaczego pobór prądu komputerów osiąga tak kuriozalne wartości? Ja uważam że jest to efekt uboczny powrotu do ostrej konkurencji Intel/AMD która po latach zastoju wybuchła na nowo po premierze Ryzena. Każda z firm chce zaprezentować najszybsze procesory w swojej klasie które są choćby o ułamek szybsze od konkurenta po to aby zachęcić konsumenta do zakupu, w tym celu śrubuje się maksymalnie parametry pracy układów aż do utraty zdrowego rozsądku. Nie jest to pierwsza taka sytuacja, w dawnych czasach Intel był tak bardzo zdesperowany żeby przebić Athlona po prestiżowej porażce w wyścigu o to kto przekroczy pierwszy 1 Ghz że wypuścili Coppermine 1.13Ghz który musiał być wycofany ze sklepów z powodu przegrzewania się i niestabilnej pracy.
Zmiana x86 na ARM poprawi nieco sytuacje kosztem zatracenia kompatybilności, ale to i tak tylko odsunie koniec technologii krzemowej o kilka lat. Zresztą problem nie dotyczy tylko CPU bo na rynku GPU jest obecnie taka sama sytuacja, pojedynek pomiędzy RX 7000 a RTX 4000 to będzie istne szaleństwo.
Trzeba jednak przyznać dwie rzeczy:
- taka sytuacja na rynku jest dobra dla konsumenta, a skok jakościowy i wydajnościowy jaki dokonał się w ciągu ostatnich 5 lat w sprzęcie jest niesamowity, zwłaszcza po tylu latach wcześniejszego zastoju
- 12 gen masakruje 11 gen w wydajności per wat. 12700K przy ustawionym domyślnym power limicie (150-190W) jest o 30% szybszy od 11700K ze zdjętymi wszystkimi limitami, podbitymi taktowaniami turbo do 5Ghz, dobijającym do 300W i 100 stopni. Żeby zrównać się z 11700K musiałby być ograniczony do około 100W a więc trzy razy mniej!
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie żeby na 12700K także zdjąć wszystkie limity poboru mocy, dobić taktowanie każdego rdzenia do max turbo i wtedy zyskamy kolejne 10% wydajności kosztem dwukrotnie większego poboru prądu także dobijającego do 300W a taki procesor będzie można schłodzić tylko dobrej klasy chłodzeniem wodnym. Sporo osób tak robi i mają do tego pełne prawo bo chcą wycisnąć pełnię możliwości z procesora za który zapłacili niemałe pieniądze. Czy to się opłaca? Według mnie nie. Złoty środek to właśnie utrzymywanie limitu mocy mniej więcej na 180W a makabryczny pobór mocy nie wynagradza niewielkiego zysku wydajności. Jednym z powodów zmiany 11700K na 12700K było zakończenie tego szaleństwa. Mam teraz wydajniejszy procesor który pobiera mniej prądu i jestem zadowolony.
12 gen faktycznie potrafi wpieprzyć niesamowite ilości prądu, ale ta architektura świetnie się skaluje energetycznie.