Cześć i czołem. Przybywam pochwalić się moim nowym nabytkiem

Zaczęło się od tego, że rozglądałem się za jakimś cichym zastępcą dla Pi Zero w roli serwera. No bo, umówmy się, osiągi Pi Zero na karcie microSD klasy 4 to trochę mało dla Wordpressa czy innej Dziumli.
Z ciekawości zajrzałem na allegro w kategorię mini pecetów i znalazłem jego.

Mini pecet bliżej niezidentyfikowanej firmy, zamknięty w małej, fikuśnej obudowie.
Co on w ogóle w środku ma? Cóż, coś, co mnie bardzo zadowoliło jak za cenę, którą za niego zapłaciłem - 260 zł + kw. Z podstawowych rzeczy, mamy w środku:
* Celeronka Ivy Bridge 1037U z pasywnym chłodzeniem, który, teoretycznie, jest gówniany i wolny, a jednak praktycznie jest, jak dla mnie, bardzo fajny:

* 8GB RAM DDRIII, choć nie jestem pewien, czy laptokowe so-dimmy czy duże dimmy, tak czy siak w lapku mam 4GB, więc tu już różnica w działaniu zdecycowanie in plus dla tego malca. Tutaj też jest pewna ciekawostka - CPU-z sugeruje taktowanie pamięci na 800MHz, podczas, gdy UEFI zgłasza 1600MHz. Dowiem się jak się dobiorę do środka

* 500GB HDD 7200RPM, znowu in plus w porównaniu z gównianym 5400RPM dla ludzi nienawidzących swojego życia, choć, żeby nie było kolorowo, HDTune pokazuje brick alert...

Póki co działa, nie ma co roztrząsać

* Dwie gigabitowe sieciówki (przynajmniej tak to wygląda, w każdym razie nawet jedna jest w pełni wystarczająca

)
* Wi-Fi Broadcoma z dwiema antenkami, jedna z nich ma ułamaną osłonkę ale działa.
Komputerek przyjmuje zasilacze 12v z okrągłym wtykiem. Aktualnie używam zasilacza od NAS'a, który mianuje się prądem 12v dc 1.5A, ale w niedalekiej przyszłości chciałbym załatwić do niego, po prostu, nieco mocniejszy.
Powiem Wam, że odkąd postawiłem na nim siódemkę, zacząłem się zastanawiać nad sensem własnego życia, skoro nadal w lapku grzeję HDD 5400RPM i 4 gigsy RAMu. Jak znajdę trochę wolnego grosza to wpadnie nieunikniony upgrade do SSD i minimum 8GB RAM.
Póki co postawiłem sobie tam vmkę z Debiankiem z samym CLI, wszystko ładnie chodzi. Myślę sobie jednak, że troszkę szkoda mi go kisić przez ten cały czas w celach serwerowania, dlatego pomyślałem, że może warto by było dorwać jakieś mobo od lapka z przyciskami zasilania wbudowanymi w płytę (w sensie, nie na osobnej płytce + złączka) i, zwyczajnie, dostrugać jakąś nienaganną obudowę. Bawił się ktoś kiedyś w coś takiego?