Techvortal

Problem jest następujący kupiłem mysz do komputera z roczną gwarancją, po pół roku od zakupu zajechałem scrolla (na 10 pozycji w dół, 4 pozycje przesuwania szły w górę), tak więc poszedłem do sklepu i oddałem myszkę na gwarancję powiedzieli mi że czas naprawy trwać może maksymalnie do dwóch tygodni. Teraz czekam już 4 tydzień i nic, kiedy pytam się ich czemu tak długo i że mysz powinna być już dawno oddana to mówią że ich serwisant nie zmienił statusu i że to nie od nich zależy. Co należy zrobić w takiej sytuacji ? Może już się ktoś z takim czymś spotkał dlatego umieszczam to tutaj
[Nazwa produktu: Mysz A4-Tech X750 XGame Laser OSCAR Brown Fire] - Musiałem się pochwalić

To bawią się naprawianie myszek? Nie prościej i taniej po prostu wymienić na nową?

A mam takie prawo żeby dali mi jakąś mysz zastępczą o zbliżonej wartości ?

Ile ta myszka kosztuje, że warto się aż tak bawić?

Prawnie jakby się powołać na niezgodność towaru z opisem to musieli by ci od razu dać nową, albo zwrócić pieniądze.

77zł - Tu nawet nie chodzi o cenę, ale o zasadę (Nie po to się kupuje mysz na gwarancji żeby po jej zepsuciu kupować nową).
http://www.youtube.com/watch?v=6CJjoIcu3LE <---- To mówisz że mogłem zrobić tak ?

Teraz trzeba spokojnie poczekać, stwierdzą zgon myszki i dostaniesz nową. A czas naprawy gwarancyjnej nie jest regulowany jakimiś odgórnymi przepisami, więc nie wiadomo ile będziesz czekał.

zgon myszki ?

No, brick.

Znam kilka podobnie dziwnych sklepów którzy nawet przy najprostszej rzeczy próbują bawić się z naprawą, np. w Toruniu 4 tygodnie "naprawiali" mi czytnik kart po czym stwierdzili że bricka wcale nie ma, a dalej był (karty SD widział tylko do odczytu).

Tak, to lepiej nauczyć się wszystkiego o HW i samemu naprawiać, a nie oddawać oszustom do zabawy. :wsciekly:

/me popiera.

Hahaha, wróciłem przed chwilą ze sklepu i dostałem nową myszkę - sprzedawca podąsał sobie coś pod nosem i powiedział że mogę sobie wybrać myszkę z wystawy o zbliżonej wartości. Wybrałem takie cacko: "Mysz A4-Tech XL -750B OSCAR USB" za 78zł i nie musiałem dopłacać złotówki, bo jestem stałym klientem
Nauczony dzisiejszym doświadczeniem już wiem że oddanie czegoś na gwarancję w 80% równa się otrzymaniem nowego przedmiotu, oprócz tego że musiałem tyle czekać to nic więcej nie straciłem

Mediator14 pisze:Nauczony dzisiejszym doświadczeniem już wiem że oddanie czegoś na gwarancję w 80% równa się otrzymaniem nowego przedmiotu, oprócz tego że musiałem tyle czekać to nic więcej nie straciłem

W przypadku tak niskich kwot po prostu nie opłaca się zwracać pieniędzy...

Ja już chyba 3 razy oddawałem pady na gwarancję. Za każdym razem dostawałem nowego (inny model o zbliżonej wartości).