Strona 16 z 30

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 19 paź 2011, 14:42
autor: funcek
Zdjęcie robione najnowszym tosterem.

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 19 paź 2011, 14:49
autor: pc.qwerty
Rublik: WARN a nie hehehe :trollface:

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 19 paź 2011, 15:48
autor: bsystem
Rozumiem, że te wydmuszki od jajek koło monitora pełnią funkcję izolatora (żeby od monitora nie nagrzewało się mobo, i w drugą stronę)?

Btw, /me nie widzi nigdzie drzwi :s

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 19 paź 2011, 17:42
autor: PisarzKsiazkowicz
bsystem, to jest ten zlepek rozmazanych pikseli za wiszącymi na sznurkach częściami.
Bardziej się spodziewałem części przywierconych do drzwi albo coś, ale cóż :D

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 19 paź 2011, 18:00
autor: urban92
Nigdy w życiu nie wiedziałem tak niestabilnej konstrukcji, a widziałem wiele bo montowałem komputery po szafach i stojakach na brudną bieliznę.

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 19 paź 2011, 18:07
autor: kucma
Siemano.
Zdjecie robilem tym czym sie dalo i lepiej sie nie da. gdybym mial lustrzanke za 2k zl to bym zrobil zdjecie lepszej jakosci.

to bylo zdjecie pozegnalne bo dzisiaj sprzedalem go i zamowilem e5500. Olej bedzie musial poczekac bo zainwestowalem w lepszy sprzet. Zobaczymy jak bede stal z finansami w listopadznie. Nowa plyta jest krótsza i stare wiadro zostaje i nie ma juz żalu ze wiadro za male :)

komputer na drzwiach jest stabilniejszy niz pod krzeslem

Obrazek

to jest tez moj projekt. Komp pod krzeslem pracowal rok czasu i wszystko bylo ok. pozniej ten sam komp trafil w pufe z ktorej tylko kable wystawaly ale zdjecia nie mam. Olej z pompa i chlodnica bedzie zwienczeniem moich pomyslow zwiazanych z kompem

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 19 paź 2011, 18:27
autor: bsystem
Fajnie muszą się kable wrzynać w.... łydke :trollface:

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 19 paź 2011, 19:00
autor: PisarzKsiazkowicz
A zdjęcie z krzesłem pozory wyraźnego zdjęcia zachowuje... Nie ma jak sensownie zamocowany komputer :D

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 19 paź 2011, 19:05
autor: SzymekRak
Miałem kiedyś komputer w kartonie po magnetofonie :D

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 20 paź 2011, 18:05
autor: kucma
Panowie, przyszedl sprzet. wszystko pieknie, podlaczylem zasilacz wkladam kabel zasilajacy do zasilacza a tu nagle jeb :przestraszony: . Odrazu pstryczek na off a tu dymu pol pokoju, wyjmuje kabel z gniastka a tu dym sie kotluje ze ledwie widac w pokoju a smrodu na pol mieszkania ja stoje jak wryty, nie zdarzylem wlaczyc plyty glownej bo przy zasilacz przy samym kontacie z pradem jebnal i to widowiskowo, wku**iony jak sto piecdziesiat dzwonie do goscia, zeby bylo smiesznie gosc dal na ten zasilacz 3 miesiacy gwarancji :przestraszony: . Jestem w szoku :wsciekly: , nie widzialem jeszcze żadnego sprzetu elektronicznego ktory wylaczony zostal odrazu spalony i to robiac taki dym jakbym ognisko rozpalil. Zeby bylo smiesznie dzisiaj lece wymienic ten zasilacz na inny, tym razem 450W u tego samego goscia :zakrecony: . Jak mi popali dopiero co kupiony sprzet za ostatnie pieniadze to nie recze za siebie. I niestety musze zaryzykowac bo nie mam grosza na inny zasilacz :mad:

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 20 paź 2011, 18:15
autor: pc.qwerty
zasilacz przy samym kontacie z pradem jebnal i to widowiskowo, wkurwiony jak sto piecdziesiat dzwonie do goscia
C-C-COMBO WARN BREAKER!!!!!!!!!!!!! :trollface:
// dokładnie - R.

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 20 paź 2011, 20:34
autor: Conrado967
Na bank nie kupiłeś przypadkiem jakiejś podróbki Codegena?

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 20 paź 2011, 21:04
autor: bsystem
kucma zepsułeś kombo brejkera opery -.-.

pozatym tak to jest jak się podłącza zasilacz noname do sprzętu ze sporym poborem mocy :P

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 20 paź 2011, 21:21
autor: Tomartin
Kucma! Informatyk bez szapachu palonego kodegena w pokoju to nie informatyk :rotfl: To był jakiś markowy zasilacz czy "Gówno No name".

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 20 paź 2011, 22:36
autor: kucma
zaden duzy pobor pradu, pobór pradu wynosil 0 (slownie zero) komp byl wylaczony. Tamten zasilacz byl no name 430W i gosc wymienil mi go na no name 400W ktory sie nazywa I-box. Gosc powiedzial ze jak ten tez wybuchnie to bez problemu wymieni :przestraszony: . Czyli bede bawil sie w sapera bo chce odpalic wkoncu nowy sprzet ale zeby nie bylo ze przy prubie odpalenia kompa komp sie podpala. no nic, zobaczymy co ten trup pokarze. byle nie ogien