Rady Putina jak zawsze fachowe
Przetestowałem jednak zasilacz odpalając na kilkanaście minut Wiedźmina 2, który nieźle obciąża mój sprzęt.
Wnioski są takie: największe temperatury są w końcówce zasilacza (tam, gdzie wychodzą przewody), dlatego kable są tam ciepłe. Gram bez bocznej ścianki, bo moja obudowa nie zna pojęcia przepływ powietrza czy wentylator.
Gdy wentylatorki na GPU i procku wskoczyły na naprawdę wysokie obroty,czyli przy mocnym obciążeniu dotykałem kable idące do grafiki, procka i płyty głównej. Muszę przyznać, że wcale nie są jakieś gorące, a jedynie lekko letnie (sprawdzałem blisko wtyczek), kable nieużywane raczej nie są ciepłe. Przewody więc są ogrzane tylko blisko zasilacza, dalej już niezbyt. Zasilacz, jak to zasilacz, grzać się będzie, więc nie ma się co martwić. Dodam, że wentylator w PSU siedział na w miarę niskich obrotach, więc pewnie gdyby stałby się cieplejszy, wentylator by go schłodził. Kupię jednak przynajmniej jeden wentylator do obudowy, który będzie wyciągał ciepło z budy, dzięki czemu nie będzie robił tego zasilacz.
Edit:
Założyłem
taki wentylatorek na tył obudowy - wyciąga powietrze na zewnątrz. Efekt? Temperatury (oraz obroty wentylatorów na grafice i procku) podzespołów spadły, w dodatku zasilacz po teście w 3DMarku 06 ledwo ciepły, prawie chłodny, a przewody zimne. Dzięki za pomoc!
