Strona 10 z 30

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 10 paź 2011, 20:49
autor: kucma
jak na pierwszy orientacyjny test to wystarczy. Nie wiem na jakiej zasadzie przeprowadzasz przetestowanie kiedy poplynie prad. byle to bylo skuteczne. Próbuj mieszac wode wraz z zabrudzaniem.
___________________________________

Czyli skoro woda byla destylowana i diody mimo wszystko slabo bo slabo ale prad przewodzily to moga byc 2 przyczyny.
po1 albo woda nie byla w 100% destylowana bo swoje lezala, kilka razy byla otwierana, zdazyla sie minimalnie zabrudzic lub cos sie w niej rozpuscilo albo...
po2 woda zanieczyscila sie poprzez samo przelanie jej do innego naczynia na ktorym rowniesz byloc cos niewidocznego jak np. pozostalosci po myciu tego naczynia jak kamien i inne.
albo jedno i drugie.

wnioski? Woda musi byc naprawde czysta w przeciwnym wypadku zacznie robic sie male zwarcie (na poczatku) lub normalnie zacznie przewodzic prad jak przewodnik (spore zanieczyszczenie). Jak widac niewielkie zanieczyszczenie wyklucza wode jako izolator przez co fizycznie w warunkach domowych nie jestesmy w stanie tak wyczyscic plyty glownej jak i samego pojemnika od srodka aby nie znajdowaly sie na nich zadne drobiny aby potem mogly rozpuscic sie w wodzie. Eksperyment kolegi obrazuje ze choc teoretycznie woda destylowana jest izolatorem to praktycznie w warunkach domowych nie dasie nia chlodzic zadnego urzadzenia elektrycznego/elektroniczengo. tak wiec pozostaje nam stary dobry olej. Nawet z trzeciego tloczenia :] :P

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 2:50
autor: urban92
Dodam że zetknąłem się z wieloma częściami komputerowymi które miały kontakt z wodą i działały potem bezproblemowo po wysuszeniu. Jeśli dane urządzenie elektroniczne jest wyłączone to kontakt ze zwykłą woda przez krótki czas go nie zniszczy. Mówimy oczywiście o zamoczeniu lub pokropieniu (np. części kupowane na pchlim targu w deszczowy dzień) a nie o zalaniu lub długim kontakcie. Amiga 500 trzymana u sąsiada przez 10 lat w wilgotnym garażu prawdopodobnie nigdy nie wstanie (wysyłam ją jutro Szymkowi do zabawy na części bo mi się nie przyda).

Woda absolutnie nie nadaje się do zalewania komputera, nawet destylowana. To czy woda jest destylowana czy nie ma właściwie małe znaczenie. Zwykła wiejska woda ze studni lub deszczówka nie przewodzi prądu stałego do 12V jaki jest wykorzystywany w komputerze. Każdemu kto jest zdziwiony tym faktem i zaraz zacznie mnie mieszać z błotem zadam pytanie: Zastanawialiście się czemu instalacje elektryczne starych aut mimo narażenia na ogromną wilgoć nadal działają?. Woda ma bardziej destrukcyjny wpływ poprzez właściwości korozyjne i przez to że jest bardzo aktywna chemicznie.

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 11:01
autor: kucma
Zastanawialiście się czemu instalacje elektryczne starych aut mimo narażenia na ogromną wilgoć nadal działają?
Izolacja ;) Po za tym, zalanie silnika jest bardziej niebezpieczne niz samo zwarcie instalacji elektrycznej bo tutaj to ci sie bezpiecznik spali i wszystko.
Zwykła wiejska woda ze studni lub deszczówka nie przewodzi prądu stałego do 12V jaki jest wykorzystywany w komputerze.
Co za brednie. 2 posty w czesniej kolega testowal zwykle diody i zasilacz na niecale 5 V ktore de facto swiecily i to podobno w lekko zabrudzonej wodzie a co dopiero tej ze studni. Z calym szacunkiem urban ale przeszedles teraz sam siebie :rotfl:
To ze woda destylowana nie przewodzi pradu to jest fakt i to ze chlodzenie woda kompa odpada bo bedzie korodowac tez juz wspomnielismy wczesniej. Woda, szczegolnie posiadajaca zwiazki mineralne albo najzwyklejsza woda z kałuży jest poprostu elektrolitem (przewodnikiem). Dzieje się tak, ponieważ są w niej rozpuszczone liczne sole mineralne których jony są odpowiedzialne za przepływ prądu na drodze elektrolitycznej. I wszystko jedno czy 12V, 50V czy 5V bo i tak poplynie prad. Jak juz studiuje kilka lat elektrotechnike tak pierwszy raz slysze takie jajca :)

pozdro

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 13:53
autor: urban92
Zgadzam się kolego, ale nie pomyślałeś o tym że woda ze studni lub deszczówka jest już w naturalny sposób "przedestylowana" gdyż paruje i spada w postaci deszczu. Taka woda jest najlepsza do mycia gdyż łatwo rozpuszcza związki mineralne w przeciwieństwie do "twardej" miejskiej kranówy w której jest rozpuszczone pół tablicy Mendelejewa.

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 14:41
autor: Conrado967
Gdybym nie złamał palca to sprawdziłbym tą wodę ze studni, bo mam taką na podwórku. Lecz jednak spodziewam się tego samego efektu co przy "firmowej'' destylowanej wodze.

Komputer w "wodzie" świetnie by wyglądał dlatego trzeba by pomyśleć nad alternatywą dla wody o takim samym wyglądzie, ale by była ta ciecz izolatorem.

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 15:08
autor: kucma
Gdybym nie złamał palca to sprawdziłbym tą wodę ze studni, bo mam taką na podwórku. Lecz jednak spodziewam się tego samego efektu co przy "firmowej'' destylowanej wodze.

Komputer w "wodzie" świetnie by wyglądał dlatego trzeba by pomyśleć nad alternatywą dla wody o takim samym wyglądzie, ale by była ta ciecz izolatorem.
Olej wazelinowy. niecale 60zl za 5 litrow. pissalem juz o nim. bezwonny, bezbarwny, neutralny dla tworzyw sztucznych (nie rozpszucza ich) i przypomina wode, nie psuje sie jak olej spozywczy. Same plusy tylko tyle ze jest drogi. Idealna ciecz do widowiskowego i wodopodobnego zalania kompa

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 15:20
autor: Tomartin
Nie wiem co do wody ze studni nie jestem pewien, ja widziałem i piłem tylko taką z gazem ( gdzieś przy studni jakieś małe złoże czy coś musi być :P )
Inna ciecz bezbarwna... spirytus? Ale mam co do niego mieszane uczucia...

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 15:57
autor: kucma
spirytus szybko wywietrzeje, nie ma co wydziwiac, olej jest najlepszy

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 16:00
autor: bsystem
Ludzie, skoro to ma być efektywne, to musi kosztować.
I tak dość sporo schodzicie z ceną w dół. 10-15zł w te czy wewte, przy akcji zalewanie jak dla mnie nie ma większego znacznia...

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 16:01
autor: Tomartin
Jeśli jedyną wadą było by wietrzenie się spirytusu to nie był by własciwie żaden problem. Szczelne zamknięcie i tyle.

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 16:07
autor: kucma
Szczelnie zamkniesz, ok. Ale to jest latowapalna substancja, a raczej jej opary. Ze spirytusu to mozna zrobic pokaz, otwarte akwarium i podpalic, komp w srodku a nad kompem, na tafli piekny plomiec, tylko ze spirytus strasznie smierdzi, kolejna rzecz to przy szczelnym zakmnieciu masz bombe w pokoju, i niech ci ktos zrobi psikusa.... Dla mnie mozesz i wodowac kompa w paliwie rakietowym ale ja dziekuje, postoje.

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 16:28
autor: urban92
Poza tym spirytus to silny rozpuszczalnik który z pewnością uszkodzi elementy elektroniczne.

Hmm, wpadłem na kolejny porąbany pomysł. Żeby woda służąca do zalewania komputera była w ciągłym obiegu zamkniętym w którym byłaby destylowana (a więc gotowana, skraplana i ochładzana).

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 16:38
autor: Tomartin
Kucma, w tej chwili ja Ci nie doradzam tylko snuję przemyślenia na następny porombany pomysł.

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 16:51
autor: bsystem
Urban to już lepszą wizją był komputer zespolony z akwarium :P

Re: Komputer w oleju jadalnym

: 11 paź 2011, 16:54
autor: Tomartin
komputer grzejący pokój xD