Kolejne wersje projektu będą korzystały z longhornowego wima. Po wnikliwych testach stwierdzam że instalator longhorna 4053 sprawia o wiele mniej problemów niż zip który nie zapisuje wielu uprawnień i struktury systemu plików przez co czasami dzieją się różne dziwne rzeczy w systemie.
Eksperymentalny instalator odkładam więc na półkę, ale na pewno nie porzucam bo rozwijaliśmy go z onsetem od dwóch lat i ma on ogromny potencjał. Może po zmianie np. na .7z problemy znikną? Albo po dorwaniu jakiegoś api do imagex stworzymy coś jak gimagex któe wypakuje wima na dysk? Już były takie koncepcje (eksperymentalny tekstowy instalator Sigma OS na wimie).
W aktualnych kompilacjach M3T instalator jest uproszczony najbardziej jak tylko się da i jest ograniczony do wyboru dysku. Jak wiadomo instalator Longhorna jest bardziej "user friendly" i pozwala na proste partycjonowanie z poziomu setupu. Nie ma nawet oobe (wychodzę z założenia że użytkownik ustawi sobie wszystkie opcje takie jak hasło, nazwa komputera itd. po instalacji zamiast być zmuszany do ciągłego podawania danych podczas instalacji co ją niepotrzebnie wydłuża). Nakładka "wykrywanie sprzętu" nie jest tylko dla ozdoby. Kasuje ona pliki tymczasowe i wykonuje różne operacje kosmetyczne jeszcze podczas wykrywania sprzętu (w poprzednich wersjach tą rolę pełniło oobe). Zabieg ten jeszcze bardziej skraca instalacje, faza wykrywania sprzętu jest naprawdę krótka w porównaniu do tej samej fazy w longhornach 4xxx, viście lub sevenie. Część urządzeń które nie są krytyczne i wymagane do uruchomienia komputera instaluje się w już działającym systemie dzięki czemu uzytkownik ma nad wszystkim pełną kontrolę (ale zarazem nie musi robić niczego sam). Instalator jest całkowicie bezobsługowy (po wybraniu partycji można odejść od komputera na 10-20 min).
Screeny:
Co sądzicie o tej koncepcji instalacji?
Ciekawostka: wim longhorna ma o jakieś 5% lepszą kompresje niż wim visty/sevena.