Strona 17 z 17

Re: Mój serwerek domowy

: 13 sie 2014, 22:46
autor: urban92
W sumie jakieś 500zł ale rozłożone na długi okres. Wszystko kupowane w różnym okresie czasu, dodatkowo koszty niwelowane były przez sprzedawanie starych części.

Re: Mój serwerek domowy

: 13 sie 2014, 22:47
autor: bsystem
Co to za obudowa, jakiś dell?

Re: Mój serwerek domowy

: 13 sie 2014, 23:17
autor: urban92

Re: Mój serwerek domowy

: 14 sie 2014, 2:10
autor: robi_10
No to jak zapewne większość wie, mój "serwer" opiera się o starego laptopa Acer Extensa 4220, który do użytku jako urządzenie mobilne po prostu się nie nadaje.

Początkowo miał Celezłoma 1.73GHz, którego szybko zmieniłem na PDC T2370 1.73GHz, a skończył z Core 2 Duo T7500 2.2GHz który w magiczny sposób sam się podkręca do 2.4GHz.
Ramu początkowo było 1GB (2x512), ale rozbudowałem o kolejną kostkę 2GB, więc było 2.5GB, a niedługo później od znajomego dostałem kostkę 1GB, więc ostatecznie skończyło się z 3GB. Lapciak nie ogarnia 4GB ramu i koniec. Próbowałem już multum kombinacji, cholera wie czemu.
Dysk był 80GB, ale zastąpiłem go jakimś WD'kiem 160GB, co go dostałem za darmo w obudowie, która okazała się być niesprawna. Jakiś rok temu dysk ten się wykrzaczył nagle z dupy wywalając setki badów, więc wolałem nie ryzykować, i obecnie siedzi jakaś Toshiba 160GB co ją wymontowałem z głównego laptopa.
Grafika potęga - Intel GMA X3100, po co więcej?
Bateria po regeneracji zamrażarką trzyma jakieś 15-20 minut - idealny czas na chwilowy zanik prądu :chytry:

Co w lapciaku nie działa, że skończył jako serwer?
- Zacięte zawiasy, przez co połamała się obudowa przy zawiasach. Ratowałem to klejem i smarem, ale nie sprawdziło się to, bo plastik dalej się rozdwajał przy dole matrycy a zawiasy w końcu i tak się zacięły. Aktualnie matryca nie jest integralną częścią laptopa, trzyma się jedynie kabelkiem ;)
- Rozwalony inwerter. Tzn nie do końca, tak na wpół. Matryca działa, ale dziwnie piszczy przy jej podświetlaniu, do tego raz ma takie jazdy, że wyłącza się co kilka sekund, a czasem potrafi działać przez kilka godzin. Do tego przy podświetleniu 100% wali spalenizną po jakimś czasie w całym pokoju i rozgrzewa się do takich temperatur, że raz zwęgliło mi kawałek dolnej części matrycy.
- Nie działa włącznik. Tzn działa, ale trzeba albo medytować nad nim kilka minut aby "trafić" albo użyć kombinerek.
- Nie działa napęd. Raz sobie znikł i nie ma. Nie mam zamiaru tego naprawiać, bo jak raz rozbiorę tego laptopa to pewnie już go nie złożę do kupy :P
- Nie działa PCIMCIA i slot kart pamięci. Włożenie czegokolwiek = instantowy restart laptopa albo BSOD.

No co z takim laptopem by można innego zrobić? Nie widzę dla niego innej roli niż właśnie domowy serwer.

Zdjęcia już gdzieś tam dawałem, ale wstawiam i tu. Normalnie leży sobie grzecznie pod biurkiem:

http://i.imgur.com/fuNbBTw.jpg

Widać też dodatkowe otwory na obudowie. Wywierciłem je już jakiś czas temu, bo pokrywa przysłaniała niemalże połowę wentylatora wciągającego powietrze (ehh Acer :oczami:). Pozwoliło to trochę zbić temperatury.

Przy okazji serwisowania kiedyś go wyciągnąłem i cyknąłem słit focię. Zapewniam, że od tego czasu wiele się z nim nie zmieniło :)

http://i.imgur.com/8YXi8xq.jpg

No i wszystko to działa jakoś pod Windowsem Server 2008 R2 od już niemalże dwóch lat. Nie tylko dla mnie, bo dla znajomego także ;). Już wiele osób wmawiało mi abym stawiał Linuksa, jednak mam swoje powody by tego nie robić, których nie chce mi się wypisywać i póki co nie zamierzam robić przesiadki. Na kafloserwer tym bardziej - stanowczo nie.

Sam serwerek chodzi względnie cicho, chociaż zdecydowanie w tym aspekcie lepiej było na starym PDC. Zarówno na PDC jak i obecnym Core 2 Duo pokusiłem się programowo o obniżenie napięcia (odpowiednio z 1.25V do 1.0375V i z 1.3375V do 1.2V) co dało ogromne rezultaty jak chodzi o temperaturę (przy PDC zbiło to ją o nawet 25-30*C). Obecny Core 2 Duo bez tej operacji obstawiam, że by się wyłączył w pełnym obciązeniu. Laptop oczywiście Speedstepa nie ogarnia, stąd problemy.

Dodatkową zaletą tego serwercia jest to, że biorąc pod uwagę, że to laptop i do tego te tweaki podejrzewam, że jest to baardzo energooszczędny sprzęt :chytry:

Obrazek

Teraz temperatura w spoczynku na CPU to około 40-45*C i jest właściwie niesłyszalny. W stresie rośnie do 65-70*C i staje sie już niestety słyszalny. W pełnym obciążeniu (chociażby testami syntetycznymi) potrafi dobić 82-83*C i jest już dosyć głośno, chociaż obstawiam, że w dzień przy robieniu czegoś nie byłoby to dla mnie uciążliwe (przypominam, że w dalszym ciągu procesor sam się podkręca do 2.4GHz)

Zarządzam nim oczywiście przez zdalny pulpit - czy to z zewnątrz czy z sieci lokalnej, na szczęście mój dostawca internetu jest na tyle dobry, że nie blokuje portów :chytry:

http://i.imgur.com/7JJME7R.png

http://i.imgur.com/hm9wHWn.png

A do czego mi służy? Przede wszystkim - wszystko co związane z IRC'em, serwer Teamspeaka, serwer FTP, serwer muzyki, działa jako pośrednik pomiędzy moimi wszystkimi komputerami dzięki sambie, do tego to dla mnie poligon doświadczalny w hostowaniu stron WWW, testowych forów itp. rzeczy. No i na wyjatkowe sytuacje - serwery do gier, jak potrzeba takowy postawić chcąc pograć ze znajomymi ;)

Kiedyś torrenty i ogólne ściąganie/wysyłanie dużych rzeczy, choć odkąd mam nowy router z możliwością uruchomienia w nim klienta, pomijając już fakt przesiadki z łącza 8Mb/s na o wiele szybsze 120Mb/s (porównanie ściągania 40GB, kiedyś jakieś 7 godzin, teraz niecałe 40 minut), praktycznie z tego zrezygnowałem bo nie opłaca mi się ściągać a później specjalnie przerzucać :P

Kiedyś działał też jako router wi-fi, ale to rozwiązanie było tak tragiczne, że odpuściłem sobie.

To mój pierwszy i prawdopodobnie ostatni serwer. Rozbudowałem go właściwie do granic możliwości, teraz gdybym chciał coś więcej, to pozostałaby mi tylko zmiana całości, a nie jestem pewien, czy chciałbym następny i nie wiem i tak po co mi. Ten póki działa, to niech jest, chociaż kto wie, może kiedyś w łapska trafi mi się jakiś inny sprzęt :)

Re: Mój serwerek domowy

: 14 sie 2014, 9:57
autor: bsystem
Epicki serwer :D ja swego czasu problem natury słyszalności rozwiązałem poprzez wywalenie serwera na strych :D Serwer u mnie nie miał za bardzo sensu bo jestem za NATem :c Dysk z mojego serwera jest w komputerze ogólnorodzinnym (taki co pracuje 24/7 i jak ktos potrzebuje cos sprawdzic ASAP to zazwyczaj z niego korzysta). Nie wiem tylko, czy trzymanie HDD do gory nogami mu nie szkodzi troszke :c glowica ci nie parkuje za czesto od wstrzasow?

Re: Mój serwerek domowy

: 14 sie 2014, 13:03
autor: robi_10
Raczej nie szkodzi. Zauważ nawet, że w niektórych laptopach dyski montowane są odwrotnie. Co do strychu, to całkiem dobre rozwiązanie, tylko trzeba go wpierw mieć :P

Re: Mój serwerek domowy

: 15 sie 2014, 23:51
autor: urban92
Bardzo ciekawy pomysł :) Sam miałem poważne plany żeby nową rewizję serwera oprzeć na specjalnie przygotowanym laptopie bez matrycy, z dodanym dodatkowym kontrolerem SATA na ExpressCard, ale różne problemy natury technicznej odwiodły mnie od tego pomysłu, gdyż moje wymagania to ogromne i szybkie miejsce na dane i sieciówka gigabitowa. Ciężko podłączyć do laptopa dysk 3,5 cala bez dodatkowych źródeł zasilania tak żeby bateria w laptopie działała jako UPS, a dyski 2,5 cala o podobnej pojemności są wolniejsze i droższe.