Techvortal

Nie mam pojęcia, nie kombinowałem - zainstalowałem już chwilę temu 10. Linux wykrył od kopa, nawet nie musiałem nic instalować czy aktywować. Ale jeśli do tego wrzucisz jakieś sterowniki do NVMe i załadujesz je w instalatorze, to w zasadzie czemu by nie?

W sumie nigdy nie testowałem Windows 7 na NVMe, czasami kiedy zdarza mi się składać komputery dla klientów pod specyficzny soft który pójdzie tylko pod Windows 7 dla świętego spokoju zawsze kupuje SSD pod SATA. Nawet nie wiedziałem że jest natywny microsoftowy stornvme.sys przeportowany z Win10. Aż kusi mnie żeby przetestować czy faktycznie Cofee Lake nie wspiera Windowsa 7

O ludzie, przypomniało mi się jak kiedyś składaliśmy komputery dla firmy na Ryzenach 2200G i dyskach na NVMe, i uparli się na Windowsa 7. Od razu im powiedzieliśmy, że to nie zadziała, ale oni byli tak uparci, że dali nam kilka kopii Windowsa 7, które sami kupili, i oczywiście nie odpaliły. Zamówiliśmy im Windowsy 10 OEM, ale oni i tak byli stratni na tych licencjach na 7. Ale ogólnie kiedyś chciałbym zobaczyć jak działa Windows 7 na takim Ryzenie bez grafiki (bo rzekomo taka kombinacja jest możliwa).

W sumie ten artykuł pod tym kątem pokazuje kilka ciekawych możliwości: https://www.dobreprogramy.pl/Berion/Win ... 91421.html
Gdybym miał chwilę, to mógłbym się tak naprawdę pobawić, ale moim zdaniem najprościej byłoby po prostu wrzucić wim pod instalator 10 ze zintegrowanymi sterownikami... Z drugiej strony, nawet jeśli bym się pobawił - Skylaki (czy tam Broadwell-E, whatever) jeszcze w miarę idzie zmusić do instalacji 7 bez większych problemów tym bardziej, że nie musiałbym dodatkowo integrować sterownika USB 3.0 i generalnie sterowniki do sprzętu są dość łatwo dostępne i po prostu działają (co zresztą widać, skoro używałem kawał czasu tego systemu ) - jest opcja, że po prostu po dorzuceniu tego fixa i załadowaniu sterownika w instalatorze wszystko by ruszyło od kopa, ale z nowszym sprzętem mogłoby już nie być tak kolorowo.
Póki co dycha nie zdążyła mnie jeszcze zirytować (chociaż za wiele z komputera nie miałem okazji pokorzystać), to nie ruszam .

Z innej beczki, temperatury na tym SSD są bardzo wysokie - o ile w spoczynku jest w okolicy 52-53*C, to w stresie jest nieciekawie... screen podczas stresowania go CrystalDiskMarkiem:



Problem jest taki, że złącze znajduje się centralnie pod kartą graficzną, więc obstawiam, że to także nie pomaga. Podobno trzeci slot PCI-E w moim mobo także powinien działać z prędkością x16 - jak będe miał chwilę, to przepnę tam grafikę, by nie podgrzewała ona dysku aż tak. Nie wiem na ile to pomoże, ale tu nasuwa się pytanie - czy dysk na dłuższą metę w takich warunkach sie nie usmaży?

robi_10 pisze:czy dysk na dłuższą metę w takich warunkach sie nie usmaży?

Taka temperatura drastycznie skróci żywotność komórek TLC. Poza tym dysk będzie co chwile throtlował i zwalniał.

robi_10 pisze: Skylaki (czy tam Broadwell-E, whatever) jeszcze w miarę idzie zmusić do instalacji 7 bez większych problemów

Skylake ma normalne i oficjalne wsparcie i działa totalnie bezproblemowo pod Win7, tylko przy instalacji bez zintegrowanych sterowników trzeba mieć klawiaturę PS/2 (co wyjaśnia czemu na wielu płytach nadal jest ten port). Pod zestawy które muszą mieć Windows 7 staram się właśnie kupować jakieś przechodzone Skylake żeby mieć dostęp do obecnie bardziej przystępnych pamięci DDR4.

Za to Kaby Lake mimo że praktycznie niczym się nie różni to już nie ma sterownika iGPU pod Windows 7 oraz blokuje Windows Update xD

Przełożyłem grafikę 2 sloty niżej tak, by nie przykrywała dysku. Średnio około 10*C w dół zarówno w spoczynku jak i w stresie. Co prawda ponad 60*C to chyba nadal sporo ale biorąc pod uwagę fakt, ze osiągam tyle w całkowicie pełnym stresie po kilku minutach to myślę, że teraz jest to do zaakceptowania . W spoczynku 43*C.

Jest ok, jeszcze nigdy nie widziałem dysku NVMe który zupełnie się nie grzeje.

Pomarudze sobie, bo moge. Jak widac, podzialalo to niecaly rok.









Z danymi zdazylem sie w pore ewakuowac, ale systemu juz nie jestem w stanie przeniesc (chociaz ten o dziwo dziala bez problemu), uzycie Clonezilli czy po prostu dd pod Linuxem powoduje, ze albo jest zbyt duzo "ubytkow" w danych albo dysk po prostu znika. badblocks przy odswiezaniu danych podobnie, wiec obstawiam, ze juz nic mu nie pomoze.

Oddaje na gwarancje, i jesli sie uda dostac nowke, to chyba sprzedam to w cholere. Pytanie tylko, co w takim razie wziac przy 500-600zl, by nie padlo po roku?

Sorki za brak polskich znakow.

robi_10 pisze:co w takim razie wziac przy 500-600zl

Samsung 970 EVO Plus jeśli nie planujesz zmieniać platformy na taką z PCIe 4.0
Samsung 980 PRO jeśli planujesz

Mam 980 PRO i jestem zadowolony. Takie prędkości są mniej więcej na poziomie pojedynczego kanału DDR3 xD



Poza tym jeszcze nigdy nie widziałem padniętego Samsunga.

A jeśli chcesz dysk naprawdę nie do zajechania to dopłać do 970 Pro, jest to prawdopodobnie ostatni konsumencki dysk na MLC w ogólnodostępnej sprzedaży.

Ja akuram mam NVMe od Samsunga, tyle że trochę bardziej budżetowy xD, ale i tak jest sporo szybszy niż taki na SATA. Może i mam go dopiero pół roku, ale nic się z nim nie dzieje jak na razie.

Stary Samsung 840 EVO po dziś dzień siedzi w serwerze po demontażu z laptopa (jeszcze starej Toshiby) i dalej zasuwa, fakty z tym że EVO Plus to bardziej ponad 700zł za 1TB, ale w takim razie chyba go rozważę (500GB nie będę raczej kupować, 1TB to jednak za duża wygoda).

980 Pro przy PCI-E 3.0 domyślam się, że nie ma sensu. Płyty póki co zmieniać nie zamierzam, prędzej będę kupował Xeona i robił bios-mody jak mi się ubzdura że potrzebuję coś szybszego

robi_10 pisze:Stary Samsung 840 EVO po dziś dzień siedzi w serwerze po demontażu z laptopa (jeszcze starej Toshiby) i dalej zasuwa, fakty

A u mnie trzy 850 EVO 256GB spięte w RAID 0 robią za cache do wydobywania Chia. Od początku maja są bez przerwy w pełni zapełniane, kasowane a następnie ponownie zapełniane. Mimo moich największych chęci nie chcą paść pomimo doniesień że zwykłe konsumenckie SSD padną po 40 dniach takiego traktowania.

robi_10 pisze:980 Pro przy PCI-E 3.0 domyślam się, że nie ma sensu.

Jeśli ma to tylko przy założeniu zmiany na PCIE 4.0 w najbliższej przyszłości, PCIe 3.0 ograniczy wydajność do poziomu 970 EVO Plus

Okej, więc w sumie śmieszna sprawa, bo całkowite wyzerowanie go (dd z flaga sync=conv,noerror) spowodowało, że nagle wszystko "pięknie" działa.



Zainstaluje z ciekawości na tym OS. Pewnie znajac życie, to padnie znowu, ale w sumie dla mnie to niezła ciekawostka

Zamiast nadpisywać go zerami, spróbuj wykonać secure erase

Tool od Plextora: https://www.goplextor.com/pl/Support/Downloads ew. Parted Magic.

Już za późno, bo wyzerowałem i wrzuciłem 11
Bardziej dla testu, bo czekam na odpowiedź sklepu pod kątem RMA.