Techvortal

Cześć.

Otóż dostałem dysk taki jak w opisie i są z nim problemy...
Mianowicie, poprzedniemu właścicielowi z dnia na dzień dysk po prostu padł. Znikła partycja, przestał być widziany w "Moim komputerze" itp. wiadomo o co chodzi. Żadne programy do odzyskiwania danych (próbowałem DMDE. Active Data Recovery) nie wykrywają żadnej partycji na tym dysku (wywala się przy tym mnóstwo błędów o blokadzie zapisu). To samo Testdisk, który przy próbie analizy się po prostu zawiesza.

Ale już pal licho pliki, fajnie by było chociaż przywrócić go do działania

Po wejściu do zarządzania dyskami ukazuje się komunikat iż dysk trzeba zainicjować za pomocą MBR albo GPT. Przy jakiejkolwiek próbie wyrzuca, że dysk jest zabezpieczony przed zapisem (co oczywiście nie miało miejsca, nie wiem czy w ogóle by się nawet dało)

Spoiler

Próba wyzerowania go w KillDisk powoduje, że wywala na każdym sektorze zabezpieczenie przed zapisem

Spoiler

W sumie, na GParted pod Linuksem jest to samo - nie idzie go ruszyć pod żadnym kątem.

Co ciekawe, jego SMART wygląda całkiem dobrze:

Spoiler

Rozebrałem go z tej plastikowej obudowy, bo chciałem go podłączyć normalnie pod SATA i odpalić pod MHDD, ale ten dysk jest jakoś tak dziwnie zrobiony, że układ na USB jest scalony z dyskiem (??) i chyba nie ma takiej możliwości.

Już nie mówię o odzyskiwaniu plików z tego dysku, mogę z nim zrobić praktycznie co chcę, byleby zaczął działać. Jakieś pomysły, czy dysk do śmieci?
Z góry dzięki za odpowiedzi

Beznadziejna sprawa, możliwe że padł kontroler... Szukałeś może płyty głównej mogącej odpalić USB w trybie legacy? Możliwe ze wtedy MHDD by wykrył dysk. W HD Tune tez nie da się go ruszyć?

Zrób no foto. Jestem ciekaw jak to wygląda, poza tym może to przybliżyć nieco bardziej problem i być może będzie się go dało rozwiązać.

urban92 pisze:Beznadziejna sprawa, możliwe że padł kontroler... Szukałeś może płyty głównej mogącej odpalić USB w trybie legacy? Możliwe ze wtedy MHDD by wykrył dysk. W HD Tune tez nie da się go ruszyć?

O ile kojarzę, to żaden z moich komputerów nie ma takiej funkcji, ale przepnę jutro zasilacz i potestuję na 2 innych płytach. HDTune na Erase failuje, Error Scan zakańcza się w kilkanaście sekund z 100% błędów, a Benchmark też momentalnie failuje.

Co do zdjęcia samego dysku, wykonam je jutro przy lepszym świetle. Teraz już nieco za ciemno na to. Na dysku znajdują się także jakieś piny. Zastanawiam się czy zwarcie niektórych z nich coś by nie pomogło, ale nie mogę znaleźć żadnej dokumentacji odpowiadającej za co dany pin odpowiada.

Sorki za post pod postem. Zapodaję kilka zdjęć z tego dysku. Jak trzeba więcej, to pisać.

http://imgur.com/GkpRIOJ,u8kWE5s,VTsA2dZ,LZEGc1v

Spoiler

Możliwe że cześć tych pinów to złącze SATA, ale z tego co widzę nikt tego nie sprawdził.

Przełożenie elektroniki od zwykłego WD 2.5" byłoby zbyt dużym hardkorem?

Sprawdź WD Lifeguard Diagnostic, może on coś go ruszy?

bsystem pisze:Przełożenie elektroniki od zwykłego WD 2.5" byłoby zbyt dużym hardkorem?

Nigdy tego nie robiłem, ale wprost: mam dwa dyski które teoretycznie mógłbym poświęcić (w jednym powierzchnia jest tak dojechana, że nie da się na nim zapisać MBR'a i da się tylko GPT, ale po jakimś czasie i tak gubi pliki, a drugi ma walniętą głowicę i łapie lagi co kilka sekund, poza tym zjechana powierzchnia - elektroniki mają raczej sprawne). Pierwszy to WD5000BEVT-22ZAT0, a drugi to WD3200BEVT-22ZCT0. Dysk o którym mowa w tym wątku to WD5000BMVV-11GNWS0. Dałoby radę przełożyć elektronikę, czy to musi być konkretnie idealnie taki sam model?

Conrado967 pisze:Sprawdź WD Lifeguard Diagnostic, może on coś go ruszy?

Sprawdziłem - dysk przechodzi podstawowy test. Rozszerzonego nie przechodzi, to samo z zapisywaniem zer (wywala brak dostępu lub błąd zapisu - coś w tym guście).

Pobrałem też Firmware Updater od WD - ten nie wykrywa w ogóle tego dysku, chociaż nie jestem pewien, czy ten program jest w ogóle przeznaczony do tej serii HDD'ków

Słyszałem, że do przekładania elektroniki to najlepiej mieć te same serie dysków, ale sam nie wiem do końca, bo nigdy tego nie robiłem. W celach testowych poświęć może tego pierwszego jako, że jest najbliższy specyfikacją, przynajmniej jeśli chodzi o pojemność, bo dokładnej specyfikacji tego Elementa nie można znaleźć.

Ja przekladałem. Musi być nie tylko identyczny model dysku, ale też wersja firmware bo jego część znajduje się na talerzach. W przeciwnym wypadku nie ruszy. W tym przypadku znalezienie odpowiedniej elektroniki będzie albo niewykonalne, albo nieopłacalne.

To lipa. Szkoda dysku trochę, no ale mówi się trudno i nie będę już chyba kombinował, bo szkoda czasu. Kolejny, już chyba siódmy zbrickowany dysk do kolekcji . Dzięki za pomoc.

Od biedy możesz oddać go na gwarancję. O ile jeszcze ją masz, rzecz jasna.

Nie ma. Jakby była, to bym go przecież nie wyjmował z tej obudowy, tylko od razu wysyłał.