2 karty na PCI kosztowały mnie 5 zł, zintegrowana z płytą 0 zł. Switch kosztuje 40 zł, więc co się bardziej opłacało
Serwer domowy planowałem i kompletowałem od maja ub. roku, więc nie jest to mój spontaniczny pomysł. Jeżeli interesują was koszty jakie musiałem ponieść żeby to działało:
Płyta i procesor - 150 zł - Abit AX8 i AMD Athlon 64 3000+
Kupione ponad rok temu, w grudniu 2008 roku, dopiero w serwerze płyta stała się stabilna, zapewne dzięki temu że jest w niej tylko jedna kość ramu i inna VGA.
W praktyce nic mnie to nie kosztowało po bo kupieniu P4 płyta leżała w pudełku miesiąc, dopiero niedawno pomyślałem że może ją wykorzystam w serwerze.
Chłodzenie - 0 zł - BOX Socket A
Chłodzenie które miałem kiedyś w historycznym pierwszym kompie, potem leżało długi czas w szafie, przydało się po zdjęciu IHS, chłodzi dużo lepiej niż standardowe z Socket 939. Chłodzenie z Socket A pasuje na każdą podstawkę po drobnych modyfikacjach, potrafiłbym je wsadzić nawet na LGA775
Jakby ktoś był zainteresowany opisem jak to zrobić to na PW.
Ramy - 20 zł - Elixir DDR1 400Mhz 512MB
Kupowane jesienią ub. roku od kolegi, przypuszczam że dzięki temu ze to jedna kość 512 Mb serwer jest stabilny, wcześniej z płytą pracowały dwie kości, najpierw 2x256 potem 256 i 512 MB i nigdy nie miała pełnej stabilności.
Karta graficzna - 20 zł - Geforce 6600 PCI-E Galaxy
Kupiona na Allegro miesiąc temu, Uszkodzony Geforce 6600, żeby było jak najtaniej. Karta nie odpalała na płycie z athlonem, jednak odpalała na P4. Po obniżeniu zegarów w biosie do 10 Mhz (Hardkor
) karta odpaliła. Po instalacji sterowników obraz miga, jednak w serwerze sterowniki są niepotrzebne, bo karta ma jedynie wyświetlać obraz. Okazała się idealna w zastosowaniach serwerowych po tej modyfikacji.
Tydzień temu zdejmowałem chłodzenie w celu posmarowania lepszą pasta i wyszedł na jaw powód czemu karta nie działa w 100%. Rdzeń jest ukruszony. Nie wiem czemu NVidia nie daje na swoje procesory graficzne IHSów.
Dysk i DVD - 0 zł - 40GB Seagate ATA
Wyjęte z szafy po długim pobycie w niej. Służyły głównie do testów, ale nie było ostatnio co testować.
Zasilacz - 75 zł - Tracer Highlander 350W
Z początku miałem przeczucie że będzie to najgorszy i najbardziej nieopłacalny zakup i najbardziej failowy zasilacz, no bo tracer. Kupiony w czwartek w pośpiechu bo poprzednie cudo technologiczne zrobione przeze mnie z połączenia dwóch Codegenów i jakiegoś innego No-Name definitywnie odmówiło dalszej współpracy.
Po przyjrzeniu się dokładnie Tracerowi odżyła we mnie nadzieja, jakość wykonania obudowy i bebechów lepsza od Feela II. Obudowa niklowana, pięknie wyglądająca jak w drogich zasilaczach. Ciężki jak Feel II, waży tyle co trzy Codegeny. Posiada wtyczki sata i co najciekawsze PCI-Express 6 pin. Nowoczesna konstrukcja z 2009 roku. Napięcia trzyma zadziwiająco dobrze i jest stabilny. Oczywiście głośny jak cholera, wentylator musiałem przyciszyć na 5V i papa gwarancjo. Jednak nawet przyciszony nie grzeje się co mnie zaskoczyło. Potem wyczytałem że Highlander to nowa seria zasilaczy tracera w której chcą zatrzeć złe wrażenie poprzednich, po raz pierwszy idą w rynek High-End robiąc zasilacze nwet 600W wyglądające jak OCZ ModXstream. Ciekawe że jestem pierwszym który pisze Polsce o tym zasilaczu, nikt nie podjął się przetestowania ich. Okazało się że do bardzo dobry zasilacz dla mnie.
Obudowa - A na co komu obudowa
Serwer jest oparty na super-pro wyglądającym wieszaku łazienkowym. Wszystko złożone na pająka.
Chyba muszę kupić obudowę bo wygląda to strasznie i zajmuje 3 razy więcej miejsca niż gdyby było w obudowie. Da ktoś tanio obudowę ATX