Re: Perypetie podczas kupowania Haswella
: 03 mar 2014, 15:38
1420zł, załatwiłem już transport, ochronę i obstawę, wpłaciłem zaliczkę. Jutro odbieram. To będzie noc pełna niepewności.
Niefuncek pisze:Jesteś taki świetny, mogę cię dotknąć?
Też niejestemniedzwiedziem pisze:Też chcę! Zazdroszczę mu umiejętności!!!
Taa... jasne, mnie nikt nie dotknie, bo każdy wie, że źle skończyfuncek pisze:To jak chcesz to idź tam do kolegów z gimnazjum albo liceum (jeszcze gorzej), oni już cię tam podotykają...
Na każde stanowisko osobna licencja.pc.qwerty pisze:Oczywiście wcześniej kupiłeś wielostanowiskową licencję na Windows 7.
Zabrzmiało groźnietomekh12 pisze:Taa... jasne, mnie nikt nie dotknie, bo każdy wie, że źle skończy
*facepalm*urban92 pisze:Jakie mam wymagania? Chcę sprzętu który będzie wizytówką mojej osobowości i cyfrowym przedłużeniem mojego życia, moją dumą i oczkiem w głowie, reklamą mojej działalności i potwierdzeniem klasy i umiejętności.
W życiu nie czytałem lepszego opisu odtwarzacza pornuchów.urban92 pisze:Jakie mam wymagania? Chcę sprzętu który będzie wizytówką mojej osobowości i cyfrowym przedłużeniem mojego życia, moją dumą i oczkiem w głowie, reklamą mojej działalności i potwierdzeniem klasy i umiejętności.
Ni cholery nie potrafię zrozumieć dlaczego tego nie kupujesz w internetowym sklepie, zaliczka na zakup części za 1300 zł w 2014 roku, rly?urban92 pisze:1420zł, załatwiłem już transport, ochronę i obstawę, wpłaciłem zaliczkę. Jutro odbieram. To będzie noc pełna niepewności.
YOLOpc.qwerty pisze:W życiu nie czytałem lepszego opisu odtwarzacza pornuchów.urban92 pisze:Jakie mam wymagania? Chcę sprzętu który będzie wizytówką mojej osobowości i cyfrowym przedłużeniem mojego życia, moją dumą i oczkiem w głowie, reklamą mojej działalności i potwierdzeniem klasy i umiejętności.
A czego tutaj nie rozumiesz?jedrekk pisze: zaliczka na zakup części za 1300 zł w 2014 roku, rly?
W takim przypadku jest taka cudowna opcja jak zwrot towaru, ew. można go po prostu sprzedać następnej osobie. Zresztą, ponawiam pytanie, po cholerę kupować coś w tradycyjnym sklepie, a nie internetowym, w którym na dodatek goście nie ogarniają ani trochę tematu? Takie coś to proste proszenie się o kłopoty w przypadku gdy coś się zepsuje, a jako odpowiedź będzie się dostawać wykręty typu, że dwie kości RAMu są różne i to powoduje konflikty.funcek pisze:Przyjdzie taki jądrek do sklepu, powie "panie Putin, zamów mi pan podzespoły takie a takie". Zamówienie warte jest powiedzmy te 1400 zł.
Pan Putin ze sklepu zamawia, podzespoły dojeżdżają i czekają na pana jądrka, aż tu pan jądrek, okazuje się, że się rozmyślił.
I co teraz pan Putin i cały zresztą sklep ma z tym zrobić, w dupę wsadzić? Nie ma gwarancji, że ktoś to kupi.
To jest swego rodzaju zabezpieczenie przed ładowaniem kasy w błoto.