Strona 2 z 2

Re: Chutin ocenia: różne dystrybucje Linuksa

: 24 lut 2013, 14:23
autor: funcek
Obrazek 4. Calculate Linux Dzisiaj trafiła do moich rąk dytrybucja o dźwięcznej nazwie Calculate Linux. Na wstępie zastanawiałem się, dlaczego akurat Calculate, ostatecznie jednak nie przyszło mi na myśl żadne racjonalne wytłumaczenie. Przyjmijmy więc, że nazwa jak to nazwa.

System jako podstawę ma solidne distro - Gentoo. Ideą autorów tworzącym to distro było jak największe uproszczenie procesu instalacji i konfiguracji systemu, co im się udało i co opiszę później. Został zaprojektowany w kilku wersjach, w tym na serwery, na centra multimedialne i na desktopy. Osobiście wybrałem wersję desktop.

Calculate Linux jest dystrybucją typu LiveDVD. Po wrzuceniu płyty mamy loadera z garstką opcji, w tym uruchomienie LiveDVD czy załadowanie systemu do RAMu. Mnie zainteresowała opcja pierwsza.

Moim oczom ukazał się całkiem ładny bootscreen o niebieskiej, ładnej kolorystyce. Mniej więcej u dołu można zobaczyć fajny pasek postępu ładowania systemu, który... pokazuje progres w procentach. Tło mniej więcej wygląda jak domyślna tapeta, którą będziecie mieli szanse sobie obejrzeć później.

Po załadowaniu pulpitu (XFCE) znajduje się parę ikon, w tym dwie, które tak na prawdę w owej chwili się przydadzą - GParted i Install Calculate Linux. Instalacja wygląda inaczej niż w do tej pory omówionych dystrybucjach, więc pozwolę sobie ją opisać. Pragnę jednak zawiadomić, iż nie mam screenów, ponieważ WSZYSTKIE instalacje przeprowadzam na RealHW, a nie na vm'ce. No to zaczynamy.

Pierwszym etapem instalacji jest wybór języka i strefy czasowej. Tu duże zaskoczenie - jest język polski do wyboru, i zaskoczenie jeszcze większe - nie ma ustawienia strefy czasowej Europe - Warsaw. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Może autorzy myślą, że Polska to rzeka or łotewa. Nie moja kwestia, pozostaje mi robić tylko dobrą minę do złej gry.

Drugim etapem instalacji jest wybór obrazu instalacyjnego. To ustawienie najlepiej jest zostawić "as is" - system wykrywa to co trzeba samodzielnie.

Trzecim etapem instalacji jest partycjonowanie. Do wyboru mamy autopartycjonowanie, a więc zezwalamy systemowi decydować samemu jak poustawiać partycje, oraz użycie istniejących, które utworzymy własnoręcznie w narzędziu GParted. Autopartycjonowanie będzie najlepszym wyborem dla osób nie wiedzących jeszcze jak prawidłowo założyć partycje dla Linuksa.

W czwartym etapie naszym oczom ukazuje się okno, w którym możemy poustawiać punkty montowania. W większości jednak przypadków system robi to sam, co najważniejsze - poprawnie.

Piąty etap instalacji to są ustawienia sieci. Mniej więcej chodzi tutaj o ustawianie statycznego IP, DNS'ów etc. jeśli nie ma się DHCP. Dużym skrótem - jeśli mamy DHCP to nie martwimy się tym etapem.

W szóstym z kolei etapem możemy ustawić hasło dla roota, dodać swoje konto użytkownika i ustawić autologowanie. Tutaj jest mały ból, bowiem dodając użytkownika musisz wiedzieć do jakich grup go przypisać, ponieważ musisz je wybrać samodzielnie. Raczej taki szary, początkujący użytkownik nie będzie wiedział jak przebrnąć przez to przebrnąć. Zawsze jednak mogą zostawić konto root i dopiero potem poczytać dokumentacje w internecie, albo zrobić to z poziomu systemu Live. Niemniej jednak niektórzy są przyzwyczajeni do rozpieszczającej, niemal automatycznej instalacji, jaka ma miejsce w Ubuntu na przykład :P

Następnie mamy ustawienia wideo. Możemy sobie sami wybrać z listy sterownik, jaki ma zostać użyty do naszej grafiki. Nie jest to trudne, ponieważ mają one nazwę producentów grafik (masło maślane), tj. "intel", "ati", "nvidia", "sis" etc. Dodatkowo, system sam doskonale wie jaki sterownik wybrać, dlatego w znacznej ilości przypadków nie musimy zaprzątać sobie tym głowy. Prócz tego ustawienia rozdzielczości i framebufferów.

Ostatnie co robimy to wduszamy upragniony przycisk "Install" i idziemy sobie zrobić kawkę, ponieważ system instaluje się około 10 minut.

Po instalacji robimy restart i oczekujemy pulpitu, w międzyczasie wpatrując się w bootscreen opisany przeze mnie wcześniej.

Pierwsze uruchomienie to również pierwsze konfiguracje. Ja jestem człowiek niecierpliwy i zacząłem się denerwować, ponieważ system pobierał mi 100% procesora, ponad 200 MB RAMu i ciągle mielił dyskiem, ponadto pierwsze uruchomienie trwa dosyć długo, nie ma co ukrywać. Po drugim uruchomieniu wszystko się uspokaja i moja dusza doznaje upragnionego spokoju. Człowiek zaczyna czuć, jak dobro do niego wraca...
Nie ważne.

Po drugim uruchomieniu system chodzi już sprawnie i pobiera około 150 MB RAM'u, tak więc stosunkowo niewielkie, aczkolwiek wyższe zapotrzebowanie na pamięć, aniżeli wcześniej testowane przeze mnie dystrybucje.

Oczywiście system jajco ma. Nowiuśkie i świecące w wersji 3.6.7, które zdaje się nie robić problemów na moim sprzęcie.

System wykrył wszystkie moje sprzęty sam, to znaczy wifi, grafikę, kamerkę. Na niektórych distrach jest problem z samoczynnym wykryciem mojego modułu Wi-Fi (BCM4xxx) i trzeba dorzucać pakiety b43-installer i b43-fwcutter. Na wszystkich jednak testowanych przeze mnie dystrybucjach wykrywanie przeszło bezproblemowo.
Cieszącym jest fakt, że system zwraca się do nas w naszym ojczystym języku.

Poruszę teraz kwestię zawartego w systemie oprogramowania.
Środowisko, które pracuje dla nas to XFCE, dosyć schludnie skonfigurowane. Znowu jednak panel jest szeroki jak diabli co mnie razi w oczy, toteż od razu go sobie zmniejszyłem. Dodatkowo lubię, jak mój panel jest przeźroczysty, co na szczęście da się również z łatwością osiągnąć.
A cień otaczający okna działa kojąco na moją duszę. Lubię cienie wokół okien, szczególnie, kiedy wyglądają one ładnie.
Obramowanie okien przypomina mi trochę to z kaf... Windowsa 8:
Obrazek
Jednym słowem, nie mam na prawdę do czego się czepiać.

Distro jest bogatsze w soft niż jego poprzednik Bodhi. Znajdziemy tutaj:
*Biuro:
- Pakiet LibreOffice - myślę, iż wszyscy wiedzą co to jest
- Claws Mail - klient poczty
- FBReader - czytnik e-booków
- Przeglądarka dokumentów
*Grafika:
- GIMP - zaawansowany, darmowy edytor graficzny
- Geeqie - coś. Szczerze, nie wiem do czego to jest :D
- Gtkam Digital Camera Browser - narzędzie do zarządzania aparatami fotograficznymi
- Shotwell - menadżer zdjęć, który kiedyś komuś się przyda
- Xsane Scanner Tool - narzędzie do zarządzania skanerem
*Internet:
- Chromium - przeglądarka bazująca na Google Chrome. Co mnie naprawdę zainteresowało? Fakt, że autorzy zainstalowali nam już AdBlocka. Małe, a cieszy.
- Deluge - program do kupowania oryginalnego softu z torrentów :trollface:
- Filezilla - popularny klient FTP
- Pidgin - multisieciowy klient. Obsługuje m. in. jabbera, GG, IRC'a etc.
- Liferea - amazingowy czytnik RSS (prawie jak w ModernUI Windows 8, w odróżnieniu jednak od niego na Linuksa jest więcej softu ;3)
- Remmina - klient zdalnego pulpitu
- Skype - nie trzeba tłumaczyć myślę
- XChat - dobry klient IRC. Jego autorzy postanowili zownedować użytkowników Windowsa i wypuścili płatną wersję dla nich :trollface: (można jednak samemu skompilować i będzie za darmo ;))
*Multimedia:
- Audacious - wygodny odtwarzacz muzyki z wyglądem GTK lub Winampa 2.x.
- SMPlayer - odtwarzacz plików wideo, wyglądem niedo przypominający Windows Media Player Classic
- Xfburn - niewielki program, służący do nagrywania płyt
Oraz narzędzia, programistyczne, systemowe i mój ukochany skrypt do robienia screenów z umiejętnością wysyłania na ZimageZ. Jak widać, tym razem nie świecimy pustkami i nie musimy doinstalowywać wszystkiego.

A oto dwa picsy na krzyż... znaczy, screeny:
Obrazek

Obrazek

Nie polubiłem tego distro na początku, myślałem, iż będą z nim problemy. Z każdą jednak kolejną minutą coraz bardziej je lubię, nie przeszkadza mi nawet, że nigdy nie używałem gentoo, nie wiem jeszcze nawet jaki jest tutaj menadżer pakietów. Ale bez obaw, bez obaw - od czego mamy dokumentacje :)

Jestem skłonny polecić to distro, aczkolwiek dla nieco bardziej wtajemniczonych - Kowalski zwyczajnie może nie dać sobie rady.

Mimo wszystko jednak instalując ten system zaoszczędzimy kupę czasu, który by się nam gdzieś upłynnił w przypadku stawiania Gentoo. Tydzień versus 15 minut. Jest różnica.

Czas na ocenę systemu.

Oczyma moimi - 10/10, ponieważ, koniec końców, distro nie sprawia mi kłopotów i spodobało mi się.

Oczyma Kowalskiego - 5.5/10, ponieważ nie ze wszystkim sobie poradzi i to wszystko może być dla niego magiczne jak "big blek medżik faderfaker".



[ot]
Pragnę zawiadomić, iż jest to ostatnia dystrybucja oceniona w tym temacie, reszta będzie wstawiana już na blogu, dlatego prosiłbym Urbana lub kogokolwiek innego o info na PW co muszę zrobić.
[/ot]

Miłej reszty niedzieli życzę. :>

Re: Chutin ocenia: różne dystrybucje Linuksa

: 27 lut 2013, 15:39
autor: Ult1me
Putin: co do XChata, to są wersje skompilowane przez ludzi (np. YChat) z wywaloną płatnością :D

Re: Chutin ocenia: różne dystrybucje Linuksa

: 27 lut 2013, 17:27
autor: funcek
Ult1me pisze:Putin: co do XChata, to są wersje skompilowane przez ludzi (np. YChat) z wywaloną płatnością :D
/me wie, /me napisał, że da się skompilować XChata samemu i nie cieba płacić.